poniedziałek, 11 listopada 2019

Matka i jej siedmiu synów


Laudetur Iesus Christus!

W ostatnią niedzielę mieliśmy okazję usłyszeć podczas pierwszego czytania skróconą historię męczeństwa matki i jej siedmiu synów (2 Mch, 7). Przyznam się szczerze, nigdy nie przeczytałem ksiąg machabejskich. A szkoda! Po zbadaniu kilku fragmentów, uważam je za jedne z ciekawszych w całym Starym Testamencie, a dodatkowo napisane przystępnym językiem.

Wydarzenie opisuje męczeńską śmierć matki i jej siedmiu synów z rozkazu Antiocha IV Epifanesa w czasie powstania Machabeuszy w latach 167-160 p.n.e. Wszystko rozegrało się o spożywanie wieprzowiny, do której władca starał się zmusić całą rodzinę.

Mocno wbiła się w moje serce ta historia. Długo szukałem nazwy dla mojego bloga, aż do momentu odkrycia tego pięknego i poruszającego zdarzenia o próbie wiary. Heroiczna postawa synów pragnących służyć Jedynemu Bogu i gotowych umrzeć, aniżeli przekroczyć nakazy Pana oraz niesłychane nastawienie matki zachęcające do wytrwania w próbie i nie wyrzeczenia się Boga zapamiętam na zawsze.

Zapraszam Cię dziś, mój drogi czytelniku do takiej samej postawy. Nie wstydź się Boga, nie zapieraj się Go, pokaż jak bardzo Go kochasz. Opowiedz o nim w domu, w pracy, w twojej codzienności. Nie wstydź się przyznać do Niego, kiedy ktoś o Niego zapyta. Miej odwagę powiedzieć, że modlisz się, chodzisz na Mszę Świętą, pościsz w piątek. Nie lękaj się wyznać, że zachowujesz Jego przykazania, bo Mu zaufałeś i zależy Ci na Jego miłości.

Wiem, że to niełatwe. Lecz za niesienie krzyża i zaparcie się siebie samego jest nagroda, o której św. Paweł pisał: ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują (1 Kor 2, 9)



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz